POSŁANIEC ANTONIEGO

Brat Jan Vianney. Zakonnik z powołania, żołnierz z przymusu

Katarzyna Gorgoń Wiara Ludzie Franciszkanizm
2/2020
Brat Jan Vianney.  Zakonnik z powołania, żołnierz z przymusu

„Br. Jan Vianney, przemocą wcielony do wojska niemieckiego, 8 lutego 1944 roku zginął jako żołnierz sanitariusz niemiecki na froncie wschodnim” – zapisano w klasztornych kartotekach Niepokalanowa.

„Zakonnik ze zdjęcia bardzo intrygował: jego imię – Jan Vianney wydawało mi się dziwne […] – jakby zupełnie z innego świata, ale przede wszystkim w jego twarzy dostrzegałem smutek. O ten smutek pytałem wielokrotnie. Dziadek Alojzy za każdym razem wyjaśniał, że uwieczniony na fotografii jego młodszy brat Józef Kończewski, franciszkanin, […] który pracował z o. Maksymilianem Kolbem w Niepokalanowie, ponurakiem absolutnie nie był, lecz nie chciało mi się w to jakoś wierzyć. Najwyraźniej ten smutek mimowolnie przyporządkowywałem do tragicznego losu zakonnika, który miał zakończyć życie w mundurze służącego w Wehrmachcie żołnierza sanitariusza gdzieś w dalekiej Rosji, na froncie wschodnim – pisze w książce poświęconej br. Janowi Vianneyowi Grzegorz Kończewski. Kim był ten tajemniczy franciszkanin ze starej, rodzinnej fotografii?

Józef Kończewski

Józef Kończewski urodził się 19 sierpnia 1914 r. w Otowicach w ówczesnym powiecie toruńskim, w wielodzietnej rodzinie Walerii i Marcina Kończewskich. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Kończewscy przenieśli się do Gzina, gdzie ojciec dostał pracę jako kolejarz. Mały Józef uczył się najpierw w szkole powszechnej w Dąbrowie Chełmińskiej, a następnie w Bydgoszczy w Państwowym Gimnazjum Klasycznym o bardzo wysokim poziomie nauki. Później przeniósł się do Szkoły Rolniczej w Chełmży, ale już w roku 1933 odkrył swoje powołanie do życia zakonnego. 26 marca tak pisał do franciszkańskiego klasztoru w Niepokalanowie: „Już od dłuższego czasu czytam z pilnością ‘Rycerza Niepokalanej’ i myśli me są skierowane ku Marji. Już od dawna czułem w sobie powołanie zakonne, lecz nie miałem żadnej sposobności. Dziś czytając ‘Rycerza’ dowiaduję się, że właśnie u stóp Marji w Niepokalanowie mógłbym być przyjęty. Wielebny Ojcze! Wstawiam więc gorącą prośbę o przyjęcie mnie do zakonu św. Franciszka, chcąc się jak najwięcej poświęcić Panu Jezusowi i Marji Niepokalanej”. 6 maja 1933 r. Józef stanął przy furcie klasztornej Niepokalanowa.

Jan Vianney – franciszkanin

Do klasztornej wspólnoty przyjął młodego Józefa ówczesny gwardian, o. Florian Koziura. Franciszkański habit otrzymał podczas obłóczyn, 15 sierpnia 1933 r. Przyjął imię Jan Vianney, oddając się w opiekę Proboszczowi z Ars. Od tego momentu wszystkie swoje listy podpisywał „brat Jan Vianney Maria Kończewski”, dodając pod spodem „Niewolnik Maryi” lub „Niegodny sługa Niepokalanej”. Na postulacie i nowicjacie, jak każdy inny mieszkaniec Niepokalanowa, pracował na rzecz wspólnoty. Dostał stanowisko w administracji wydawnictwa.

Pierwsze śluby zakonne złożył 8 września 1935 r. Jego pragnieniem było udanie się na misje, wzorem o. Maksymiliana Kolbego, który w roku 1936 powrócił do Niepokalanowa z Japonii. 

Chcesz regularnie otrzymywać ciekawe artykuły na e-mail? Zapisz się do naszego e-biuletynu, a regularnie będziesz otrzymywał zajawki pojawiających się artykułów. Będziesz zawsze na bieżąco!